Biuletyn Numizmatyczny

Shiver

Sprzedam tanio lub wymienię na inną literaturę numizmatyczną:

1966: 10-11, 12, 18
1967: 23, 27
1971: 7(65)
1972: 1(69)
1973: 2(80), 9(87)
1975: 4(102)
1976: 10(118)
1977: 10(128)
1978: 1(129), 2(130), 3(131), 4-5(132-133), 9(137), 10(138)
1979: 1(139), 9(147), 10(148)
1983: 1-2(179-180)
1985: kompletny rocznik, 6 podwójnych numerów (201-212)
1987: 4-6(228-230)
1998: 3(311), 4(312)

Spis treści roczników 1985-1989 (numery 201-260)

Mikołaj

ja pierwszy! odezwę się w niedzielę...

Shiver

Bardzo mi przykro ale nie byleś pierwszy... Wink

nabializm

Czy coś na temat Cesarstwa Rzymskiego z okresu III i IV wieku by się znalazło w tych Biuletynach?
Jeśli tak, możesz podać temat i autora?

pozdrawiam,
Maciej

Mikołaj

Życie.....Właśnie kupiłem pięć roczników BN na allegro Wink

Shiver

Mikołaj

Zapraszam do dyskusji:
Oryginał wątku jest na:

[link widoczny dla zalogowanych]

Mój post:
Wydaje mi się, że spór cały u podstaw jest błędny, gdyż mylimy dwa określenia:

NUMIZMATYK I KOLEKCJONER MONET

Są to dwa pojęcia różne i choć zwykle zbiegają się w jednej osobie, to występują też rozłącznie....

I tak kolekcjoner faktycznie, tak jak to określił Krzysiek odhacza kolejne pozycje z katalogu.

Numizmatyk nie musi zbierać monet, on zbiera informacje o nich, uczy się. Musi oczywiście obcować z materiałem nie tylko książkowym, ale monetowym, ale nie musi mieć monet na własność...

Można być jednym i drugim.

Co do drążenia wiedzy...

Na szczęście mamy pluralizm, każdy ma prawo do wolnomyślicielstwa. Ja osobiście zgadzam się z Krzyśkiem odnośnie literatury i czasopism numizmatyk musi skądś czerpać wiedzę najświeższą, skąd? Ano właśnie z takich źródeł.

Opracowań numizmatycznych stricte książkowych w Polsce nie jest zbyt dużo wydawanych rocznie, dlatego uważam, że BN, WN, PN to dobra dawka wiedzy, ale nie tylko, czasami coś fajnego można znaleźć np. w Kwartalniku Historycznym, tak jak np. w ostatnim numerze jest artykuł o tym jakie koszty ponosił Gdańsk, gdy wizytował go król - podane są ceny z ksiąg miejskich na co i ile miasto wydało- naprawdę ciekawe.

Ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy akceptują to hobby w takim kształcie i nie odbieram im przymiotu bycia kolekcjonerem.

A tak na dobrą sprawę to pozwolę sobie zacytować tutaj bodajże prof. Gumowskiego (głowy za to nie dam): "Panowie kolekcje z czasem się rozpadną, a to co napiszemy zostanie na zawsze dla potomnych".

A żeby pisać, to najpierw trzeba wiedzieć, czy się nie odkrywa Ameryki w konserwie (inaczej mówiąc, czy ktoś wcześniej już tego nie opisał).

Czekam na odpowiedzi....

nabializm