FORUM TPZN - TPZN prawdę Ci powie! Forum numizmatyczne, Numizmatyka, monety, kolekcje, stare monety! TPZN !

Forum FORUM TPZN Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
WRZUCAMY NA LUZ - odsłona I


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM TPZN Strona Główna -> Porozmawiajmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

wojtekb4




Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:58, 18 Maj 2007    Temat postu: WRZUCAMY NA LUZ - odsłona I

Jeden ze złoczyńców z trudem podnosi głowę i mówi:
- Jezu, jesteś
- Jestem, słucham cię dobry człowieku - mówi Jezus ostatkiem sił.
- Jezu, ale ch***a Wielkanoc w tym roku!

Po co pić i jechać, kiedy można zajarać i odlecieć...

Lepiej mieć Parkinsona i trochę wylać niż Alzheimera i zapomnieć wypić ...

Zajączek miał ochotę na seks. Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścił bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia...!

Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki. Szarpia sie, mecza, ciagna... Jest! ... Weszly! Spoceni siedza na podlodze, dziecko mowi:
- Ale zalozylismy buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie. To je sciagaja, morduja sie,sapią. Uuuf, zeszly. Wciagaja je znowu, sapia, ciagna, nie chca wejsc... Uuuf. weszly. Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwezyly sie oczy, odczekala i znow szarpie sie z butami... Zeszly. Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic...
Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az przestana sie trzasc, przelknela sline i znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila sie... Weszly.
- No dobrze - mówi wykonczona pani - a gdzie sa twoje rekawiczki?
- Mam schowane w bucikach...

70 rzeczy, które powinna umieć kobieta:
Po pierwsze: gotować,
Po drugie: 69.

Mąż z żoną kochają się. Żona w pełnej ekstazie:
-O-o-o! Najdroższy, kochasz mnie?
Brak odpowiedzi
-O-o-o! Kochany ,kochasz mnie?
Cisza
-O-o-o! Ukochany no powiedz ,że mnie kochasz!
Mąż wkurzony:
-Ty masz taki głupi zwyczaj przeszkadzać mi jak jestem zajęty

Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczał projektować oraz budować usprawnienia.
Po jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody a inżynier stał się bardzo popularnym facetem.
Pewnego dnia [B]óg dzwoni do [S]zatana i pyta drwiąco "No i jak tam u was na dole?"
[S] Zajeb*ście, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie z czym inżynier jeszcze wyskoczy
[B] Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyslijcie go do nas.
[S] Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
[B] Wysyłaj go na górę albo cię pozwę.
[S] (zaśmiał się szyderczo) Taa, jasne. Ciekawe skąd weźmiesz prawników.

Dzwoni telefon
- dzień dobry, czy mogę z Jolą?
- niestety małżonki nie ma w domu.
- to wiem, jest u mnie - pytam, czy mogę...

Szefowa dzialu personalnego duzej firmy ... zmarla. Przychodzi do
Perlowych bram, stuka. Wychodzi św. Piotr i mowi.
- wiesz niedawno wprowadzilismy nowe rozwiazanie: kazdy kto do nas
przychodzi musi najpierw isc do Piekla na 24 h, potem do Nieba na 24h i dopiero wtedy wybiera. Dzis idziesz do Piekla. I tak Szefowa sie znalazla w Piekle. Patrzy a tam mnostwo znajomych - inne szefowe dzialow personalnych, ksiegowi, dyrektorzy, prezesi itd. wszyscy pija szampana, graja w golfa, tenisa, polo itd. 24 h szybko minely. Niebo. A tam chmurki, harfy, ptaszki, spiewy. No bardzo milo. 24 h tez szybko minely.
Nastepnego dnia szefowa staje przed sw. Piotrem.
- no i co wybierasz?
Szefowa mowi, ze przykro jej, w Niebie jest fajnie, ale ona jednak woli Pieklo. Sw Piotr na to
- Niech tak sie stanie.
W Piekle tymczasem szefową wita ... jakis paskudny diabel, a wszyscy
znajomi wychudzeni i w lachmanach lupia kamienie kilofami.
Szefowa roztrzesiona pyta diabla: - No ale wczoraj byl szampan, zabawa. To musi byc jaka pomylka, prawda?
- Skad. Wczoraj Cie rekrutowalismy. A dzis do roboty!

- Pamiętasz Władziu co jest jutro za dzień ? - pyta wieczorem żona
- Oczywiście kochanie, że pamiętam - odpowiada mąż
Z samego rana facet wymknął się z domu po uprzednim przygotowaniu smakowitego śniadania dla żonki. Koło południa do drzwi zapukał goniec przynosząc piękny bukiet róż i wspaniały kosz delikatesowy. Ucieszona żona zakrzątnęła się po domu, przygotowała pyszną kolację i z niecierpliwością oczekiwała na małżonka. Nie zawiodła się gdyż ten wrócił do domu z niewielkim pudełeczkiem, w którym znajdował się złoty pierścionek z diamentem. Kolacja minęła w świetnej atmosferze. Gdy już kładli się spać żona powiedziała :
- Wiesz kochanie to był najpiękniejszy Dzień Wojsk Powietrzno-Desantowych w moim życiu.

Pewien kolekcjoner starych książek zapytał raz przyjaciela czy nie ma czegoś w swojej biblioteczce, co mogłoby go zainteresować.
- Teraz już nie - odpowiada kolega - W zeszłym tygodniu oddałem na makulaturę biblię, która szwendała się u mnie odkąd pamiętam. To było jakieś wydanie Gitenburga czy jakoś tak. O już wiem Gutenberga.
- Gutenberga ? Oddałeś na makulaturę Biblię Gutenberga ? To była pierwsza wydrukowana książka. Jej obecna cena to 4 miliony dolarów.
- E tam - znowu odpowiada kolega - za tą moją nic by nie dali bo jakiś dupek robił sobie na niej notatki i strasznie ją pomazał. Czekaj nazywał się jakoś tak .....Martin Luter.

Siedzą trzej faceci przy barze, nagle jeden mówi:
- Wiecie, moja żona zdradza mnie z kominiarzem.
- Czemu tak myślisz- pytają pozostali.
- PO powrocie z pracy zauważyłem moją żonę rozebraną na łóżku, a koło niej pełno popiołu i tak się składa, że moim sąsiadem jest kominiarz.
- O kurcze - powiada drugi.
- Moja żona zdradza mnie z moim sąsiadem młynarzem, bo zdarzyło mi się to samo, ale dookoła było pełno mąki.
- O kurcze - powiada trzeci, a moja żona to mnie zdradza z koniem.
- Dlaczego - tak sądzisz - pytają zaciekawieni dwaj.
- Ponieważ - kiedyś gdy wróciłem do domu, to zauważyłem moją żonę rozebraną, a pod łóżkiem leżał dżokej...

Szybki Bill wybiera się do kochanki. Ponieważ wie, że może go nakryć jej mąż, umawia się ze swoim koniem.
- Słuchaj. Ustawiasz się na ulicy pod oknem. Jak usłyszę pukanie, wyskakuję przez okno i uciekamy. Kumasz?
- Tak.
Szybki Bill spokojnie robi sex, nagle słychać pukanie. Bill wyskakuje przez okno, kobieta otwiera drzwi. Stoi za nimi koń i mówi:
- Powiedz Billowi, że zaczął padać deszcz. Stoję teraz pod daszkiem.

Ksiądz, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.
Ksiądz: - Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.
Pop: - Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.
Rabin: - Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!

Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo, kupują w sklepie nie gazowaną wodę mineralną i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków, piją wodę !
Na to drugi mówi:
- Jak zwierzęta...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

wojtekb4




Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:26, 18 Maj 2007    Temat postu:

Wychodzi baca przed chałupę, spogląda na stadko
pasących się owieczek, uśmiecha się i mruczy:
- Jak sułtan ..... , normalnie jak sułtan...

Na ulicy całuje się kobieta z mężczyzną. Podchodzi do nich drugi mężczyzna i zagląda przez ramię. Raz zagląda, obchodzi wkoło i znów zagląda i tak przez dłuższy czas. Wtedy zdenerwowany pierwszy mężczyzna do mężczyzny chodzącego wkoło:
- Panie, co pan? Zboczeniec jesteś?
- Nie, ale żona ma klucze ...

Q: Dlaczego Lech i Jarosław jeżdżą autami z przyciemnionymi szybami?
A: Żeby nie było widać, że jadą w fotelikach...

Trójka dzieci przechwala się które z nich ma ważniejszą mamę:
- Moja mama jest historykiem w IPN, ona to ma władzę!
- A tam, historykiem, moja obsługuje w IPN niszczarkę!
- To jeszcze nic... moja obsługuje Xero.

- Zero tolerancji! - zakrzyknął gromko w kierunku młodzieży pan minister
- Tak jest - ochoczo odkrzyknęła chórem młodzież. - Wyp...dalaj!

Zastanawiano się nad tym jak powinna wyglądać ceremonia otwarcia EURO 2012.
Według mnie powinno to być widowisko zawierające Polskie akcenty, ale przede wszystkim odwołujące się do korzeni chrześcijańskich i europejskich. Na przykład: na stadion wyjdą lwy i zeżrą wszystkich konfidentów SB.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etienne




Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SLWK

PostWysłany: Pią 17:11, 18 Maj 2007    Temat postu:

70 cech kobiety i dowcip z fotelikami Kaczyńskich były naprawdę kozackie Laughing Laughing Very Happy




To teraz ja:

dwóch jąkających gości założyło się o 100 PLN-ów kto szybciej kupi fajki.
biegnie pierwszy do kiosku i mówi do baby marl..marl marll...marlllbor....marlborrrro poproszsze.
baba daje faje.
wraca do kolegi-kolo mówi sze..sze sze ...szesnaście sek..sekund
pierwszy zadowolony z wyniku daje sygnał drugiemu do startu: s..s..s..starrrt!!!
biegnie drugi!! w pewnym momencie uzyskuję sekundową przewagę!!dociera do kiosku!!!
dopada do baby i mówi: marl.. marl. marll..marllbor... MARLLBORO!!!
baba na to: czerwone czy lighty???
na to jąkała: ty...ty... ty...ku...wo!!!!!!!!!!!!!


Garbaty i kulawy założyli sie kto dłuzej przesiedzi na cmentarzu .
Pierwszy poszedł na cmentarz garbaty . Chodzi miedzy grobami , modli sie , liczy minuty ... aż tu nagle jakiś duch sie pojawia i mówi :
- jestem duchem cmentarza i jestem zły ! A ty kim jestes ?
- jestem garbaty i boje sie - odpowiada garbaty czując "ciepełko" w spodniach .
Duch zastanawia sie i pyta :
- a co to jest garb ?
- to jest to co nosze na plecach ... - odpowiada garbaty .
- ohhhh ! czegoś takiego jeszcze nie mam ! Dasz mi to ?
- spoko , weź to sobie - mówi garbaty .
Duch zabrał garba i wcześniej garbaty wraca do kulawego , który z stoperem czekał przy bramie cmentarnej .
- I jak ? Bałeś sie ? Gdzie twój garb ?
Wyleczony garbaty opowiada historie i teraz kolej na kulawego by udowodnić jego odwagę . Idzie na cmentarzysko i modli sie , chodzi , liczy sekundy ...
Pojawia sie duch i znowu puszcza tekst :
- jestem duchem cmentarza i jestem zły ! A ty kim jesteś ?
- ja jestem Kazik , jestem kulawy i boje sie .
Duch sie zamyślił i po chwili pyta :
- a garba masz?
- nie . Odpowiada kulawy .
- to masz ! Odpowiada duch i daje mu garba .


3 kolegów pije vodke i gra w pokera na działce. W pewnym momencie i wstaje i mówi ze idzie siusiu. Odszedł na bok, załatwił potrzebę i wraca do kart. Za chwile 2 wstaje że musi siusiu, idzie do krzaków i po załatwieniu interesu wraca do kart. PO pewnym czasie wstaje 3 i mowi ze siusiu idzie, podchodzi do krzaków kuca i sika na "siedząca". Koledzy z niedowierzaniem patrzą i pytają sie dlaczego sika jak baba. a On : poki alimentów nie spłacę, reki mu nie podam"


Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygrałem w lotto, jest udało się SZEŚĆ, SZÓSTKAAA! wydziera sie zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu żona siedzi smutna i płacze.
-Co się stało - pyta.
Na to żona: - Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss k***a KUMULACJA !



Czy można kobietę przez przypadek zgwałcić?
Tylko w samoobronie


Zdognie z nanjwoymszi baniadmai
perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch
nie ma zenaczenia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao
solowa .
Nwajzanszyeim jest , aby prieszwa i otatsnia lteria
byla na siwom mijsecu , ptzosaloe mgoal byc w
niaedzile i w dszalym caigu nie pwinono to sawrztac
polbermow ze zozumierniem tksetu . Dzijee sie to tak
datgelo , ze nie czamyty wyszistkch lteir w solowie ,
ale clae solowa od razu .


Laughing Razz Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

AETERNIT IMPERI




Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sabac (Serbia)

PostWysłany: Pią 17:29, 18 Maj 2007    Temat postu:

Wszystkie były kozackie Laughing Laughing Laughing

To teraz ja. Mam tylko jeden.

Wiszą dwa leniwce bez ruchu na drzewie. Wiszą tak dzień...

drugi dzień...

tydzień...

dwa lata...

trzy lata...

cztery lata...

w końcu po ośmiu latach jeden delikatnie poruszył najmniejszym palcem lewej łapy, a drugi pyta: "Tyyyyyyyyyyyyyyy..... co tyyyyy taaaaki neeeerwooooowyyyyy?"
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etienne




Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SLWK

PostWysłany: Sob 11:57, 19 Maj 2007    Temat postu:

Very Happy Very Happy

Dzieci - Jak wyobrażacie sobie mikołaja - pyta pani pierwszaków w przeddzień ferii zimowych. Kilka rąk podniosło się do góry, -no powiedz Krzysiu:
- no ja sobie wyobrażam takiego dużego z białą brodą w czerwonym ubranku z workiem pełnym prezentów,
- Ilonka: no ja też tak go sobie wyobrażam , i jak przechodzi przez komin,
Jasiu a jak ty sobie wyobrażasz mikołaja?
No ja sobie wyobrażam że otworzy się okno i pokaże się wielka d*pa!
Jasiu dlaczego tak brzydko mówisz i dlaczego tak go sobie wyobrażasz?
No bo za to że byłem niegrzeczny mama mi powiedziała że na święta od mikołaja dostane g*wno.


Pukanie do drzwi.
- Kto tam? - pyta się gospodarz
- Jean Claude Van Damme - słychać głos z za drzwi.
- Nie znam żadnego z was! Wszyscy czterej wypie..lać!


I mój ulubiony:
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro
- Nie dam!
- No Adam daj
- Nie dam
- No proszę Adam daj
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie... Very Happy

Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora

wojtekb4




Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:13, 23 Maj 2007    Temat postu: Jedziemy dalej - odsłona II

Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego został tylko głodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izba i naradzają sie.
Kogut:
- Nie ma co @#$%& zwlekac. Wynosze sie jutro rano do innej wioski.
Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic kur.. nie ma. Nie ma po kim deptac.
Kot:
- Ja tez stad ide! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies:
- A ja jeszcze zaczekam pare dni...
Kogut i Kot chorem:
- A tobie co? Oszalales?
Pies:
- Wczoraj wieczorem slyszalem, jak gospodarz mowil do gospodyni: Jeszcze pare dni takiego glodu i bedziemy chyba chu.. ssac Burkowi...

Dlaczego SB nie udało się zwerbować braci Kaczyńskich?
Bo obaj zażądali stanowisk kierowniczych

- Staszku, czy twoja żona to jakaś nienasycona nimfomanka?
- Tak ,to niestety prawda
- Bo akurat tam za rogiem ryćka się z jakimś beznogim włóczęgą
- Biedactwo...
- Jak to? Jeszcze jej żałujesz?!
- Nie jej. Żal mi tego gościa jak przy trzecim czy czwartym razie będzie chciał uciekać...

Jasio u spowiedzi:
- Prosze ksiedza, uprawialem seks oralny.
- Z kim? To ciezki grzech.
- Nie moge powiedziec.
- Moze z Kryska od Zarebow?
- Nie.
- A moze z Kaska od Kowali?
- Nie.
- Bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- Nie moge, prosze ksiedza.
- Idz! Nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chlopak z kosciola, czekaja na niego kumple:
- I co?
- Pare namiarow mam!

Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie.
Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja,
teściowa mi się topi...

Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Profesor zwraca się mówiąc do niego:
-Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie,
jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić
aborcję ?Student myśli,myśli, ale nie ma zielonego pojęcia, no i oblał!
Wraca, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głebszych. Barman
przypatruje się studentowi i pyta:
-Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc?
Student na to:
-Jaaakżeeś taaki mąąądryy, too poowiedz mi czy u krowy moożna przeprowadzić aaborcjee?
Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym,
współczującym głosem odpowiada:
-Ale żeś się kolego wpi***olił
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM TPZN Strona Główna -> Porozmawiajmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin