FORUM TPZN - TPZN prawdę Ci powie! Forum numizmatyczne, Numizmatyka, monety, kolekcje, stare monety! TPZN !

Forum FORUM TPZN Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Konserwacja starych banknotów.


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM TPZN Strona Główna -> Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Grzybus
Administrator




Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze; śląskie

PostWysłany: Pią 19:21, 21 Wrz 2007    Temat postu: Konserwacja starych banknotów.

Papierowe walory numizmatyczne nie tylko ze względu na upływ czasu, ale liczne zawieruchy wojenne, wymuszające ich ukrywanie - nie zawsze zachowały się w dobrym stanie.

Najprostszy zabieg konserwatorski - wg Mariana Kowalskiego- powinien polegać na rozłożeniu banknotu na płytce szklanej, a następnie na usunięciu powierzchownych zabrudzeń przy użyciu miękkiej gumki. Przyklejone paprochy eliminuje się pod szkłem powiększającym- igłą bądź ostro zakończoną pęsetą. Te narzędzia przydają się przy rozprostowywaniu załamań i zagięć. Dla ułatwienia podłoże zwilża się letnią wodą. Rozdarte brzegi trzeba połączyć szybko schnącym klejem.

Następnie znak pieniężny wkłada się pomiędzy dwie bibuły, a potem do prasy introligatorskiej, ewentualnie do grubej książki. Gdy powyższe czynności nie przyniosą efektów - kolej na kąpiel w ciepłej wodzie. Przedtem sprawdzamy, czy nie doprowadzi to do odbarwień. Do prób wykorzystuje się podwójne egzemplarze, bardziej zniszczone. Kiedy mamy pojedynczy - najlepiej poświęcić na badanie odporności farby- brzegi numizmatu.

Celem dezynsekcji jest zniszczenie pasożytów papieru oraz kleju. Przeprowadza się ją powszechnie dostępnymi chemicznymi środkami owadobójczymi. Czasem wystarcza nafta, której zapach zabija niektóre z pasożytów. Nie wolno sięgać po dwutlenek siarki, który w reakcji z wodą tworzy groźny dla papieru kwas.

Pleśń z banknotów wyciągniętych ze strychu, piwnicy, komórki, z zawilgoconych pudełek - najlepiej usunąć 5-10 procentowym roztworem formaliny. Gdy zaczyna przesychać- ścieramy go watą, a następnie tamponem przesączonym formaliną. Do odświeżania można ewentualnie użyć wody z mydłem. Temperatura roztworu do 30 st. C. Najlepiej, kiedy walor spoczywa na szybie - warto go wtedy dobrze oświetlić od spodu. Większość starych farb drukarskich źle znosi dłuższy kontakt z wodą. Zarówno banknoty papierowe, jak jedwabne i bawełniane mogą być myte w roztworze wody i wysokiej jakości płynu do prania. Marian Kowalski sugeruje sięgnięcie po "Kokosal". Jego zdaniem środek ten ożywia barwy; jego użycie nie pociąga sfilcowania podłoża, a także wstępowania się tkaniny. Płukanie odbywa się przez 10-15 minut w zimnej wodzie z kilkoma kroplami octu.

Po wysuszeniu i wyprostowaniu trzeba w banknotach uzupełnić brakujące fragmenty przy użyciu własnoręcznie przygotowanej masy papierowej. Za surowiec posłużą drobiny zniszczonych numizmatów tej samej emisji lub tego samego okresu, ewentualnie papier bezdrzewny. Po namoczeniu wodą rozrywamy je na jeszcze drobniejsze strzępki przy pomocy igieł - aż do uzyskania zawiesistej papki. Dla lepszego powiązania numizmatu z masą uzupełniającą nawilżamy wodą. Przepis na litr kleju z destylowanej wody: 75 g. mąki pszennej (do papierów cienkich), a 130 g. do grubych, 5 g. żelatyny fotograficznej, 4 g. gliceryny, 20 cm sześć. spirytusu etylowego 96 % (papiery cienkie), a 14 cm sześć. do grubszych, po wymieszaniu klej gotuje się mieszając do uzyskania jednolitej masy.

Uszkodzenia po wielokrotnym składaniu banknotu rekonstruuje się układając go na szybie z rozłożoną bibuła w kolorze tła waloru. Uszkodzenie zwilża się wodą, obustronnie pokrywa klejem fotograficznym bądź własnoręcznie wykonanym. Przykrywamy pieniądz druga bibułą i po wygładzeniu wałkiem fotograficznym przyciskamy szklaną płytką.

Plamy od tłuszczu zwierzęcego wybawia się chloroformem; od ropy i nafty - czystą benzyną, spirytusem winnym, chloroformem; od tuszu i atramentu - alkoholem etylowym lub 0-20 proc. roztworem perhydrolu; od farb i tłuszczów roślinnych - benzyną, eterem, spirytusem winnym, od rdzy - kwasem szczawiowym 5%, sokiem z cytryny lub kwaskiem cytrynowym o niedużym stężeniu przy pierwszej próbie; lak z pieczęci - spirytusem winnym; parafinę i stearynę - eterem, spirytusem winnym lub ich mieszaniną.

Przed przystąpieniem do konserwacji warto porównać zyski i straty. Poważniejsze zabiegi stosuje się w przypadku rzadszych walorów, na których zdobycie w przyszłości nie mamy co liczyć.


Magazyn HOBBY luty 1992 nr 1 (6) str. 33

Sam metody tej nie wypróbowałem jeszcze, ale kto wie może w najbliższych dniach sprawdzę jak działa...

kokosalu raczej już nie dostaniemy więc polecam próbować inne płyny, spirytusu może być szkoda Wink ale czego się nie robi dla kolekcji Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM TPZN Strona Główna -> Artykuły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin